…jadąc do Wietnamu wyobrażaliśmy sobie te wszystkie dzikie zwierzaki, na które na pewno trafimy! Czytaliśmy o słoniach indyjskich, tapirach, antylopach garna, makakach, panterach… Niestety okazało się, że świat zwierząt w tym kraju ulega coraz większemu zniszczeniu… Najczęściej widywaliśmy zwierzęta w niewoli. Tak samo często na grillu.
Czy jedzą psy w Wietnamie? Tak, jedzą. Nie jest to zbyt popularny widok na ulicy, ale nie raz natknęliśmy się na restaurację specjalizującą się w potrawach z psów i kotów. Wracając jednak do świata zwierząt. Czego nam najbardziej brakowało? Chyba śpiewu ptaków. Wszystkie ptaki, naprawdę wszystkie, widzieliśmy w klatkach, w niewoli. No oczywiście poza kaczkami i kurami, krowami i świniami hodowanymi w gospodarstwach.
…tu w tzw. formie gotowej do spożycia:
Tu jeszcze chwilę przed…
Wracając do psów…
Ten był słodziutki:)
Te psiaki natomiast są szkolone do psich wyścigów mających na celu zabawiać najczęściej lokalsowych i chińskich turystów. Robią sobie zakłady, a potem jak wygra obstawiany przez nich psiak w nagrodę dostają świnkę-skarbonkę. No!
A tu jeszcze kolejna grupa – uliczne psy luzaki:
Często, w różnych miejscach mieliśmy okazję spotkać też świnie,
krokodyle,
bardzo duże ( ponad 15 cm długości) zielone żaby ( niestety nie znaleźliśmy nigdzie informacji o nich:/):
…były też motyle. W Wietnamie widzieliśmy chyba najpiękniejsze motyle, jakie widzieliśmy kiedykolwiek. Nie udało nam się jednak uchwycić ich na zdjęciu. Mamy tylko jedno z małym, granatowym i jedno z ogromną ćmą.
I ważki!
I na koniec jeszcze bagienna rybka, jaszczurka, pająk.